Z braku uważności łatwiej zapomnieć o odpoczynku
Wybierz strefę spokoju
Jedziemy na wakacje i wracamy zmęczeni. Po weekendzie nie czujemy przypływu energii, pomysłów ani radości. Nasza cywilizacja tak się zagalopowała, że zapomnieliśmy o odpoczynku.
Odpoczniesz później. Nie marnuj czasu. Zrób dzisiaj to, co możesz zrobić jutro. „Just do it!” Znasz te powiedzenia? To mantry powtarzane od dekad, które pouczają naszego wewnętrznego leniuszka. Gdy do tego dopingu dołączył wolny rynek ze wszystkimi jego możliwościami i kulturą wyścigu, praca stała się świętością. Tym samym, na zasadzie kontrastu i przeciwności, odpoczynek zaczął się źle kojarzyć. Dlatego tak wiele z nas przestało świadomie zwalniać, robić przerwy i mądrze planować czas na regenerację. Można wysnuć wniosek, że odpoczynek jest nieistotny oraz niepotrzebny. Tymczasem bez odnowy i regeneracji wszystko powoli się psuje.
Ciekawe, że opiekując się małymi dziećmi, potrafimy pilnować, by odpowiednio dużo spały, dobrze jadły i wyciszały się po okresach pobudzenia. Absolutnie bezbłędnie czytamy sygnały zmęczenia u maluchów i od razu wiemy co zrobić, by pomóc im odzyskać równowagę. Same zaś, często stoimy nad nimi skrajnie wyczerpane i za żadne skarby nie pozwalamy sobie pomóc ani nie dajemy sobie prawa do odpoczynku. To droga do wypalenia, a nawet depresji.
Chociaż by była najsilniejsza na świecie, kultura przegrywa z biologią. Możemy sobie wmawiać, że nie potrzebujemy odpocząć, przekonywać siebie i innych, że wszystko jest ok, ale ciało wie swoje. Bez regeneracji, nie będziesz miała siły, dobrych pomysłów, zdrowia ani optymizmu.
Warto wiedzieć, że nie tylko energia fizyczna, odnawialna przez sen, się wyczerpuje. Męczy się również uwaga, motywacja, pomysłowość, towarzyskość i siła by wspierać innych. Możemy być wyspane, a nie mieć weny. Możemy mieć mnóstwo energii, ale brak motywacji. Możemy fizycznie czuć się dobrze, ale mieć niski nastrój i samoocenę.
Na szczęście, zasady regeneracji są proste. Wystarczy po wysiłku zrobić coś odwrotnego, od tego, co nas zmęczyło. Jeśli opieka nad dziećmi nas wyczerpała, odnowę da nam czas z dorosłymi. Jeśli ciąży nam niewyspanie, odłączenie się od ekranów i położenie spać przed godziną 23 pozwoli doświadczyć regenerującego snu. Jeśli bycie na nogach cały dzień nas wykończyło, wieczór na kanapie pomoże. Dla tych, które pracują na siedząco, kojący będzie ruch. Od bodźców i hałasu odpoczywamy w ciszy. Po okresie samotności i ciszy, równowagę da nam czas w towarzystwie.
Najtrudniejszy więc jest nie sam odpoczynek, tylko brak nawyku i przekonania, by po niego sięgać. Czując, że nie powinnyśmy albo że nie wypada odsapnąć, mamy kłopot by nawet przez pięć minut nic nie robić - podczas jedzenia czytamy coś w komórkach, w autobusie piszemy maile lub planujemy kolejne zadania, a podczas obiadu rodzinnego martwimy się, że czegoś nie zrobiłyśmy albo, że z czymś kolejnym nie zdążymy. W ten sposób nawet jeśli ręce i nogi niczego nie robią, głowa wciąż intensywnie pracuje i nie daje odpocząć.
Dlatego uważność jest taka pomocna. Myśli są najczęstszym źródłem zdenerwowania, pośpiechu i zmartwień, i dlatego kojące jest zwracanie uwagi na ciało i zmysły, gdy odpoczywamy. Różnice robią nawet pięciominutowe przerwy, podczas których jesteśmy w pełni obecne przy przyjemnej czynności, skupione na ładnym zapachu lub delektujące się ciekawym smakiem. Gdy jesteśmy uważne na to co robimy – odpoczywamy, a nasze baterie sprawniej się ładują.
Autor: Zuzanna Ziomecka